- To dzień historyczny nie tylko dla bezpieczeństwa Polski, ale też dla łańcucha dostaw produktów strategicznych dla potrzeb polskiego przemysłu zbrojeniowego, dla rozwoju Częstochowy, makroregionu Częstochowskiego, woj. śląskiego i dla bezpieczeństwa przemysłu polskiego. To niezwykle ważna decyzja dla wszystkich w Polsce - ocenił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, który odwiedził w poniedziałek Hutę Częstochowa.
Dodał m.in., że Huta z konwertorownią oraz walcownią (jedną z największych na świecie hal produkcyjnych na świecie z prawie 50 hektarami pod dachem) ma możliwości produkcji blach grubych w całym ciągu produkcyjnym, w tym także blach pancernych dla przemysłu zbrojeniowego. Podkreślał duży potencjał zakładu, także dzięki doświadczeniu załogi:
– Kapitał ludzki jest zawsze najważniejszy, bo maszyny można dokupić, sprzęt można wymienić, ale umiejętności nabytych przez pracowników, tradycji, która jest tutaj tak głęboka, ponad wiekowa, nie da się niczym innym zastąpić. Już dziś dziękuję zarządowi, pracownikom za to, czego dokonaliście w ostatnich kilkunastu miesiącach. Uruchomiliście nowe zdolności produkcyjne, znaleźliście kontrahentów – kontrakty na przyszły rok w dużej mierze są zabezpieczone. Chcecie odtworzyć zdolność do produkcji blach pancernych – w styczniu powinniście uzyskać określone pozwolenia w tym celu.
Zwracając się do obecnych w Hucie samorządowców, w tym m.in. prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka, starosty powiatu częstochowskiego Krzysztofa Smeli, marszałka województwa Wojciecha Saługi oraz wiceprzewodniczącego Sejmiku Śląskiego Stanisława Gmitruka – szef MON mówił: - Bardzo Wam dziękuję, bo tu jest dobry klimat do inwestycji, tu jest dobre miejsce do pokazania strategii budowy przemysłu polskiego, budowy przemysłu zbrojeniowego. W ogóle województwo śląskie – według raportu Deloitte – ma szanse być centrum przemysłu zbrojeniowego.
– Każdy sukces to wypadkowa szeregu działań (…) – mówił prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk.– Podziękowania należą się i samorządowcom, i związkom zawodowym, i parlamentarzystom, i przedstawicielom rządu, i wszystkim osobom, które działały w tym kierunku, abyśmy mogli się tu dzisiaj spotkać. Teraz to, co jest Częstochowie potrzebne, to koniunktura dla Huty i powstanie tutaj kolejnych zakładów, które rozwiną się w kierunku wykorzystania jej produkcji.
Przyszłość Huty pod skrzydłami MON ma dla władz miasta strategiczne znaczenie, bo daje szansę także na rozwój innych firm branży obronnej w Częstochowie, które będą kooperować z Hutą. Silna pozycja i rozwój Huty to perspektywa stabilnych, atrakcyjnych miejsc pracy – nie tylko na stanowiskach typowo hutniczych, ale i tych związanych np. z logistyką, informatyzacją, automatyzacją, robotyką czy sztuczną inteligencją. Kilka dni temu Huta podpisała porozumienia o współpracy z trzema częstochowskimi szkołami, w tym kształcącymi kierunkowo w specjalnościach potrzebnych w nowoczesnej branży hutniczej.
W efekcie przejęcia przez MON majątek Huty Częstochowa ma zostać przekazany do Agencji Mienia Wojskowego, następnie planowane jest wniesienie w ykupionego i przekazanego majątku aportem do spółki Huta Częstochowa z grupy Węglokoks, która dotąd była dzierżawcą zakładu i prowadzi działalność operacyjną. Wykup majątku przez Skarb Państwa oraz dalsze działania z udziałem Agencji Mienia Wojskowego i Grupy Węglokoks wpisują się w proces odbudowy zdolności produkcyjnych Huty Częstochowa i jej długofalowego wykorzystania w strategicznych segmentach gospodarki.
– My nie chcemy do tego dopuszczać, aby polski produkt zbrojeniowy oznaczał coś zmontowanego w Polsce. To ma być – zgodnie też ze wskazaniem klienta, czyli polskiej armii – produkt wyprodukowany od początku do końca w Polsce. (…) Polskie fregaty ,,Miecznik” będą pływać już ,,na stali” z Huty Częstochowa. Naszą intencją jest, żeby i ,,Borsuki”, i ,,Rosomaki”, i ,,Kraby”, również ,,Jelcze”, zaczynały życie w tej hali, w której jesteśmy – deklarował w walcowni Huty wiceprezes zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej Arkadiusz Bąk. Dodał też, że Grupa rozmawia z zarządem Huty także o perspektywach produkcji amunicji.
List intencyjny pomiędzy Polską Grupą Zbrojeniową, Węglokoksem oraz Hutą Częstochowa dotyczący współpracy w obszarze wykorzystania potencjału Huty Częstochowa na potrzeby przemysłu obronnego, podpisali 22 grudnia w walcowni Huty Częstochowa wiceprezes Zarządu PGZ S.A. Arkadiusz Bąk, prezes zarządu Węglokoks S.A. Tomasz Ślęzak i prezes zarządu Huty Częstochowa sp. z o.o. Adrian Sienicki. Uroczystość poprzedziło podpisanie aktu notarialnego przez wiceministra MON Pawła Bejdę dotyczącego nabycia Huty Częstochowa przez resort obrony narodowej.
Huta Częstochowa została w lutym 2025 r. wpisana na poszerzoną przez rząd RP listę spółek strategicznych. Huta będzie jednym z ważniejszych elementów budowania niezależności produkcyjnej Polski na potrzeby sektora obronnego (m.in. skróci łańcuchy dostaw).
To jedyny zakład hutniczy w Polsce mogący produkować hartowane blachy grube dla tego przemysłu. Może wytwarzać produkty do budowy pojazdów pancernych i komponenty do amunicji. Ma też jedną z największych w UE hal produkcyjnych, umożliwiających również remont sprzętu wojskowego.
W 2019 roku Huta zmuszona była złożyć wniosek o upadłość. W maju 2021 roku przejęła ją spółka Liberty Częstochowa, ale produkcja stanęła ponownie jesienią 2023 roku. W listopadzie 2024 roku Węglokoks zawarł w tej sprawie porozumienie z syndykiem (początkowo na 4 miesiące dzierżawy), a niedługo później zaczęto przywracać produkcję. W podjęciu strategicznych dla Huty decyzji polskiego Rządu pomogła determinacja załogi, związków zawodowych, a także wsparcie ze strony władz samorządowych miasta, okolicznych powiatów i województwa. Duże znaczenie miały także sprawne działania syndyka masy upadłościowej Adriana Dzwonka oraz nowego dzierżawcy Huty.
Źródło: UM, depesze PAP, MON.
