piątek, 18 czerwca 2021

[POLECAMY KSIĄŻKĘ] Książka dla każdego. Sprawdź nasze propozycje

Zatopić III Rzeszę - Łukasz Sojka

Szaleńcza misja lotnicza, która stała się legendą

Operacja Chastise stała się legendą już w chwili, gdy ostatni z ocalałych Lancasterów dotykał kołami pasa startowego w Scampton.

W nocy z 16 na 17 maja 1943 roku alianckie bombowce całkowicie zaskoczyły wroga, sparaliżowały hitlerowski przemysł i wywołały w Niemcach psychozę strachu. Wzmocniły morale sprzymierzonych i udowodniły Stalinowi, że zachodni front istnieje, a Armia Czerwona nie walczy samotnie.

Z misji nie wróciło 8 z 19 bombowców, a jej założenia nawet dziś brzmią jak czyste szaleństwo. Nie miała nic wspólnego z typowym nalotem dywanowym, w którym bomby zapalające zrzuca się na niemieckie miasta z wysokości 10 kilometrów. Celem 617 Dywizjonu Bombowego RAF były zapory wodne na rzekach w Zagłębiu Ruhry, w samym sercu hitlerowskiego przemysłu. Ogromne betonowe konstrukcje były niemożliwe do zniszczenia, chyba że eksplozja uszkodziłaby podstawę tamy. Niemcy przewidzieli ataki na zapory, instalując podwodne siatki przeciwtorpedowe. Tej nocy ani siatki, ani huraganowy ogień baterii przeciwlotniczych na nic się jednak nie zdały.

Ciężkie czterosilnikowe maszyny kolejno schodziły na zaledwie 20 metrów nad taflę wody i lecąc z prędkością 400 kilometrów na godzinę, zrzucały podwieszone pod kadłubami ładunki. Ważące ponad 4 tony ogromne bomby, skacząc po powierzchni wody, docierały do zapór, wytracały prędkość i tonęły. Huk eksplozji i szum milionów ton wody zalewającej doliny poniżej zerwanych tam niosły lotnikom „snajperskiego” dywizjonu bombowego zapowiedź sławy, a uśpionym mieszkańcom Zagłębia Ruhry śmierć.

Poznaj operację lotniczą, bez której nie byłoby „Gwiezdnych Wojen”




Dzieci Getta - Magda Łucyan

OSTATNI ŚWIADKOWIE ZAGŁADY

WYROK ŚMIERCI WYDANO NA NICH JESZCZE PRZED NARODZINAMI

 - Wybuch wojny zniszczył mój świat, moje poczucie bezpieczeństwa. W getcie spędziłam trzy i pół roku. To było trzy i pół roku w piekle – wspomina Krystyna, która z dziesięcioosobowej rodziny jako jedyna przeżyła wojnę.

 - Na początku byliśmy jeszcze wszyscy razem, nie mieliśmy pojęcia, że nasze dni są policzone. Nie wiedzieliśmy, czym jest strach, głód i walka o życie – tak swoje przerwane dzieciństwo pamięta Józef.

 - Z czasem się do tego przyzwyczajamy. Do widoku trupów na chodnikach i do myśli, że być może ja będę następny – wyznaje po latach Marian.


Świat, który znali, zniknął nagle wraz z napaścią Niemców na Polskę. 
Niemal od razu oni i ich rodziny stali się dla okupantów podludźmi. 
Z miesiąca na miesiąc rosły represje, odbierano im kolejne prawa, aby w końcu zabrać im także to najbardziej podstawowe – prawo do życia.


„WOJNA JEST NAJGORSZĄ RZECZĄ, JAKA MOŻE PRZYTRAFIĆ SIĘ LUDZKOŚCI, DLATEGO: NIGDY WIĘCEJ”.




Blask ukrytego złota - Leszek Adamczewski

Dolnośląskie tajemnice wojenne

Blask ukrytego złota nieustannie rozpala wyobraźnię i wabi poszukiwaczy

Dolny Śląsk, jak długi i szeroki, od 1945 roku penetrują eksploratorzy. 
Historycy zaś namiętnie przeglądają archiwalne dokumenty i studiują wiekowe gazety. 
Wszyscy liczą, że to właśnie im uda się wyjaśnić tajemnicę „złota Wrocławia" czy innych skarbów, które Niemcy mieli ukryć w tej prowincji Trzeciej Rzeszy.
Poszukiwacze zapuszczają się w mroki poniemieckich sztolni, do rozpadających się ze starości fabryk, zawalonych kopalń, w ruiny dolnośląskich pałaców i do zamków, chcąc zgłębić zagadki ich konstrukcji i przeznaczenia.
Leszek Adamczewski podąża w ślad za nimi. Opisuje niezwykłe miejsca i tajemnicze zdarzenia, jakie miały miejsce na Dolnym Śląsku podczas wojny i po jej zakończeniu.




[POLECAMY KSIĄŻKĘ] Twój weekend z dobrą książką? Sprawdź nasze propozycje!

NIESPOKOJNE NIEBO - Charlotte Link FINAŁOWA OPOWIEŚĆ O LOSACH: FELICJI, BELLE I ALEXANDRY Lata 70., Niemcy. Los nie był łaskawy dla Belle.  ...