Nie inaczej będzie i tym razem. Już w najbliższą niedzielę, 4 grudnia, w Jurajskiej będzie można kupić skarby z szaf, strychów, piwnic i garaży. Nie zabraknie rzeczy nowych, często z metkami, ale także kultowych przedmiotów vintage, mających już swoje lata, jednak wciąż cieszących oko.
Tradycyjne już będzie więc okazja do upolowania m.in. ubrań i dodatków, biżuterii, ceramiki i porcelany, książek, gier, winyli, płyt czy przedmiotów kolekcjonerskich i różnych kuriozów. Jest też szansa, że na niektórych stoiskach pojawią się świąteczne dekoracje, które będzie można zgarnąć za grosze.
– Dzięki temu wydarzeniu pokazujemy mieszkańcom regionu, co zrobić z rzeczami, których już nie potrzebują – za małymi ubraniami, książkami, które znudziły, czy grami, które już nie bawią. Promujemy w ten sposób ideę zero waste, w myśli idei, że zbędne rzeczy jednej osoby, są pożądanymi skarbami innej – mówi Violetta Dziubin-Łuszczyk, dyrektor marketingu Galerii Jurajskiej.
Jak informują organizatorzy, tym razem należy spodziewać się niemal setki sprzedających. Co ciekawe, wśród nich nie ma profesjonalnych sprzedawców.
– To wydarzenie dla mieszkańców, które ma im służyć. Dzięki niemu można upłynnić chomikowane przez lata rzeczy, z którymi nie wie się co zrobić, ale także zarobić parę groszy na ich sprzedaży. Jest to więc okazja, aby zwróciła się chociaż część wydatków. Tak jak ma to miejsce w USA, skąd przywędrowała idea wyprzedaży garażowej – mówi przedstawicielka Jurajskiej.
Organizowana w galerii garażówka, to także raj dla łowców skarbów i okazji. Co edycję w centrum handlowym można znaleźć tysiące rzeczy – są wśród nich przedmioty, które mogą stać się ozdobą kolekcji, ale także rzeczy codziennego użytku np. przybory kuchenne, tekstylia, zabawki czy wózki dziecięce.
Impreza zaczyna się o godz. 12 i potrwa do godz. 16.
Wstęp wolny.